Mój przepis na idealny weekendowy
poranek wygląda mniej więcej tak:
budzimy się swoim rytmem, bez
budzika…
przez kilka minut adorujemy Koty i
podziwiamy Ich nocne dokonania (dziś to kąpielówki i skarpeta narciarska,
wydobyte Kotom tylko znanym sposobem i złożone w ofierze Wielkiemu Bóstwu Miski
na Suchą Karmę)…
nieśpiesznie, ale też nieprzesadnie
długo przygotowujemy śniadanie …
i zasiadamy do śniadania, które może
oczywiście być kokosową
jaglanką albo sycącą tofucznicą
albo pobudzającymi żywymi kolorami kanapkami z
pastą z mrożonego groszku czy bezjajeczną…
Ale kiedy po śniadaniu rozsiadamy
się z filiżanką espresso i zaczynamy pisać o przepisie na idealny poranek, rzuca się nam w oczy, że nawet jeżeli brakuje
słońca, to wszystkie domowe Śpiochy nieomylnie pojawią się w kuchni, zwabione
rozgrzewającym zapachem domowej szarlotkowej granoli.
I dochodzimy do wniosku, że właśnie
pieczona o poranku granola jest o tej szarej, zastygłej w oczekiwaniu porze
roku najlepszym weekendowym śniadaniem, bo żeby ją przygotować, wystarczy
wymieszać płatki z dodatkami i zmiksowanymi z przyprawami mokrymi składnikami.
I piec granolę, znajdując pomiędzy
kolejnymi turami mieszania płatków czas i na popijanie pobudzającej zielonej
herbaty, i na wyciśnięcie soku z pomarańczy,
i nawet na podczytanie kilku zdań z nieskończonej podczas wieczornej
lektury książki.
(Bo oczywiście nie mamy jeszcze
dzisiejszej gazety, ale wkupiwszy się w łaski Śpiochów szarlotkową granolą liczmy,
że może niebawem Śpiochy nam gazetę przyniosą… )
SZARLOTKOWA
GRANOLA
(składniki na 6 porcji śniadaniowych…
lub 4 porcje, jeżeli Śpiochy wstaną
bardzo głodne*)
300 g płatków żytnich (czyli 3
niepełne szklanki)
100 g płatków amarantusowych (czyli
1 niepełna szklanka)
2 garście rodzynek
2 garście suszonych krążków jabłek
½ szklanki oleju ryżowego (lub
innego o neutralnym zapachu i wysokim punkcie dymienia, dobrze nada się też
rafinowany olej rzepakowy albo kukurydziany)
4 łyżki ciemnego syropu z agawy
3 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka drobno utartej gałki
muszkatołowej
½ łyżeczki sproszkowanego imbiru
¼ łyżeczki mielonych nasion kolendry
* granola przyrumieni się
najbardziej równomiernie, jeżeli będziemy ją piec rozsypaną niezbyt grubą
warstwą; do pieczenia granoli z podanych proporcji używam ceramicznego naczynia
do pieczenia o dnie o wymiarach 15 x 25 cm, ale do pieczenia nada się też np.
wyłożona papierem do pieczenia blaszka o podobnych wymiarach
Nagrzewamy piekarnik do 180°.
Obydwa rodzaje płatków, sparzone
wrzątkiem na sitku i osuszone ręcznikiem papierowym rodzynki oraz pokrojone w
kostkę suszone jabłka mieszamy w dużej misce.
Olej i syrop z agawy ucieramy na
gładką masę z wszystkimi przyprawami – najłatwiej ubijaczką do mleka lub
widelcem.
Przekładamy płatki z dodatkami do
naczynia, w którym będziemy piec granolę, polewamy równomiernie z góry przygotowaną zalewą i dokładnie
mieszamy.
Granolę pieczemy ok. 25 minut,
mieszając co 5- 7 minut dla zachowania jej sypkości i równomiernego wypieczenia
płatków.
Upieczoną granolę pozostawiamy na
kilka minut do wystygnięcia i podajemy z mlekiem ryżowym (najpyszniej) albo
jogurtem (najbardziej fotogenicznie :).
Nadmiar przekładamy do szczelnego
pojemnika i zachowujemy na kolejne idealne, niekoniecznie weekendowe poranki.
***
Przygotowane według powyższej
receptury granola ma wszelkie atrybuty idealnej szarlotkowości.
Wybór płatków żytnich jako podstawy
granoli gwarantuje jej cudowną, orzechową wytrawność, która gra z karmelowością
słodzonej syropem z agawy polewy.
Słodycz jabłek i rodzynek przełamana
jest lekką kwaskowatością imbiru – zupełnie jak w doskonałym, lekko cytrynowym
nadzieniu do szarlotki, którego mistrzynią jest moja Babcia Ania.
Drobne płatki amarantusowe, pokrywają
wszystkie składniki delikatną warstwą, która chrupkością może iść w konkury z
najdoskonalszą szralotkową kruszonką.
A hipnotyzujący zapachem zestaw
korzennych przypraw działa tak rozgrzewająco, że nawet niechętne jakimkolwiek
porannym aktywnościom Śpiochy same z siebie wysupłują się z piżam i oferują, że
przyniosą nam gazetę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz