czwartek, 13 października 2016

PAŹDZIERNIKOWA KREMOWA KURKOWA

Listopadowość pierwszych dni tegorocznego października spadła na mnie nagle jak ściana deszczu, w którą co chwilę zamienia się trwająca od ponad tygodnia plucha.

Szukając pocieszenia w wysypie rzekomo rosnących po deszczu grzybów nie tylko pielgrzymowałam codziennie do lokalnego warzywniaka, ale nawet wydobyłam kalosze i wyprawiłam się na inspekcję do lasu.

Wszystko na próżno- póki co pomarzyć mogę tylko o rozgrzaniu się zawiesistą kremową maślakową albo umileniu sobie podejrzanie ciemnego wieczora talerzem parującego zapachem lasu makaronu z borowikami, uduszonymi w czerwonym winie z rozmarynem i jałowcem.

Wyglądam więc ze zdwojoną siłą końca przeplatanej mżawkami ulewy, bo nie tylko chętnie zzułabym wreszcie kalosze, ale i wbiła zęby w grzankę z uduszonymi na oliwie z szałwią rydzami, a liczę, że skoro grzyby nie chcą rosnąć w trakcie, to może literalnie wyrosną „po deszczu”.

W międzyczasie pocieszam się kremową kurkową, bo przynajmniej te słonecznie pomarańczowo- żółte grzyby są wciąż łatwo dostępne.

Kurki doprawione rozpalającym podniebienie peperoncino i odrobiną szafranu, który nie tylko pięknie ociepla kolor zupy i podnosi skutecznie poziom serotoniny, ale i doskonale ułatwia trawienie grzybów, a następnie zmiksowane na zagęszczoną kojącym kremowością ziemniakiem zupę krem okazują się idealnym jesiennym comfort foodem.

Dla tych, którzy (jak np. mój Ukochany Tata) muszą mieć w każdej zupie- nawet tej kremowej!- coś do pogryzienia najlepszym dodatkiem do kurkowej zupy krem okażą się najpierw obsmażone, a później uduszone i odparowane kurki.

Niepełny kwadrans dodatkowego oczekiwania na zupę i margines uwagi, poświęcony trójstopniowemu, ale wcale nieskomplikowanemu przygotowaniu kurek, procentują idealną konsystencją grzybów.

Tym natomiast, którzy nie mogą się już doczekać kremowej kurkowej podpowiadam, że równie przyjemnie mogą chrupać w niej błyskawicznie obsmażone na oliwie grzanki albo nawet poczciwy groszek ptysiowy, które szczególnie dobrze smakują, jeżeli popijamy zupę krem z kurek z kubka, kryjąc się przed udającym listopad październikiem pod ciepłym kocem.

KREMOWA ZUPA Z KUREK

(składniki na 4 porcje)

500 g kurek zróżnicowanej wielkości, grzyby dzielimy wg poniższych proporcji:
- ½ szklanki najdrobniejszych kurek do dekoracji
- 3 szklanki pokrojonych kurek do przygotowania kremu
2 średniej wielkości żółte cebule
1 średniej wielkości ziemniak lub nieco więcej, tak abyśmy uzyskali ½ szklanki pokrojonego w kostkę ziemniaczanego miąższu
¼ łyżeczki szafranu*
1 pozbawione pestek papryczka peperoncino**
2 szklanki bulionu warzywnego
świeżo mielona sól morska
olej ryżowy, lub inny o neutralnym zapachu i wysokim punkcie dymienia

Do podania:
świeżo posiekany koperek

* Szafran można zastąpić 1 łyżeczką dodanej pod koniec gotowania kurkumy. Naprawdę warto zaopatrzyć się jednak w prawdziwy szafran, który jest drogi, ale używa się go w homeopatycznych ilościach i ze spektakularnym efektem. (Dosyć powiedzieć, że buteleczka z 10 g przyprawy, którą można upolować za kilkanaście złotych w brytyjskiej sieciówce z ubraniami i wyposażeniem domu w outletowych cenach, wystarcza na przygotowanie kremowej kurkowej… mniej więcej 20 razy.)

** Peperoncino można zastąpić ¼ łyżeczki sproszkowanej ostrej papryki, rozmieszanej z odrobiną zimnej wody.

Przygotowanie kurek do dekoracji:

Oczyszczone za pomocą pędzelka lub ręcznika papierowego kurki wrzucamy na rozgrzany olej. (Dzięki temu zetną się z wierzchu i zachowają maksimum smaku.)

Po 2 minutach smażenia i mieszania grzybów redukujemy ogień do minimum, przykrywamy naczynie, w którym duszą się grzyby, pokrywką i dusimy kurki przez 5 minut. (Dzięki duszeniu kurki nie będą wysuszone na wiór, tylko przyjemnie miękkie i wilgotne w środku.)

Po tym czasie zwiększamy ogień do połowy, ściągamy pokrywkę i pozwalamy gotować się kurkom jeszcze 2 minuty, tak, aby odparować ewentualny nadmiar ich soków.

Tak przygotowane kurki możemy dodać do zupy po przestudzeniu, lub podgrzać tuż przed podaniem przez 1 minutę na mocno rozgrzanym oleju i osączyć na ręczniku papierowym.

Przygotowanie zupy:

Szafran zalewamy odrobiną ciepłej wody, przykrywamy folią i odstawiamy na minimum pół godziny. (Szczelnie przykryty szafran możemy spokojnie namoczyć nawet kilka godzin albo i wieczór wcześniej.)

Kurki dokładnie czyścimy z piasku i igliwia- za pomocą specjalnej szczoteczki do grzybów lub ręcznika papierowego, a oczyszczone grzyby kroimy na połówki lub ćwiartki, tak, aby uzyskać kawałki zbliżonej wielkości.

Cebule siekamy w piórka i dusimy pod przykryciem na mocno rozgrzanym oleju, w dużym garnku o grubym dnie.

Kiedy cebule się uduszą, dokładamy do garnka kurki i namoczony szafran oraz wodę, w której moczyliśmy przyprawę, dokładnie mieszamy i dusimy pod przykryciem przez 15 minut, mieszając od czasu do czasu.

Dokładamy do garnka rozdrobnione peperoncino i pokrojonego w kostkę ziemniaka, a całość dusimy przez jeszcze 10 minut, mieszając od czasu do czasu.

Wlewamy do garnka zimny bulion, powoli doprowadzamy do wrzenia i gotujemy jeszcze 10 minut, aż ziemniaki zmiękną i zaczną się rozpadać.

Miksujemy zupę na gładki krem (gdyby okazała się za gęsta, możemy dolać podczas miksowania jeszcze odrobinę bulionu lub wody), doprawiamy solą i podgrzewamy.

Zupę krem z kurek podajemy udekorowaną smażonymi kurkami i drobno posiekanym koperkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz