Dzisiejszy przepis na zupę z kurek i
bobu dedykuję Najdroższej A. i dwupalnikowej kuchence w mikrej kuchni w Jej nowym
mieszkaniu.
Zupa bobowo- kurkowa smakuje najlepiej właśnie teraz, kiedy możemy korzystać z podsyconej letnimi deszczami obfitości bursztynowych, jędrnych kurek i świeżego, skrywającego w seledynowych pancerzykach prawdziwą eksplozję zieleni bobu.
Zupa bobowo- kurkowa smakuje najlepiej właśnie teraz, kiedy możemy korzystać z podsyconej letnimi deszczami obfitości bursztynowych, jędrnych kurek i świeżego, skrywającego w seledynowych pancerzykach prawdziwą eksplozję zieleni bobu.
Niebagatelnym argumentem, aby nie
ociągać się z przygotowaniem zupy jest również dostępność wybujałej letniej
włoszczyzny- tak aromatycznej, że wprost stworzonej do zasilenia bulionu nie tylko
korzeniami, ale i łodyżkami, zastępującymi z powodzeniem kupowanego osobno
selera naciowego czy natkę pietruszki.
ZUPA
Z BOBU I KUREK
(składniki na 6 porcji)
300 g kurek
500 g bobu
1 cebula cukrowa
3 ziemniaki
3 łyżki oleju rzepakowego
1,5 l bulionu warzywnego*
świeżo mielona sól morska
po 1 łyżce koperku do podania każdej
z porcji zupy
* do przygotowania bulionu najlepiej
użyć korzeni i kilku gałązek z jednego dorodnego pęczka włoszczyzny i pół
pęczka kopru, a bulion zaprawić dodatkowo cebulą cukrową, zielem angielskim,
listkami laurowymi oraz solą i pieprzem – przykładowe proporcje możecie znaleźć
tutaj,
zaś podczas gotowania bulionu z pewnością zdążycie ugotować i obrać bób oraz
oczyścić i poddusić kurki
Bób gotujemy al dente, we wrzątku,
zaprawionym odrobiną soli – będzie gotowy po ok. 10 minutach, kiedy będzie można wbić
w bób widelec, ale ziarenka stawiać wciąż będą lekki opór.
Ugotowany bób odcedzamy, przelewamy
zimną wodą i obieramy.
Kurki czyścimy dokładnie za pomocą
szczoteczki do warzyw, w razie potrzeby krótko płuczemy i dokładnie osuszamy za
pomocą ręcznika papierowego. Większe grzyby kroimy dodatkowo na pół lub na
ćwiartki, tak, aby żadna z całych bądź pokrojonych kurek nie była większa niż
mały palec.
Cebulę kroimy w cieniutkie
plasterki, które rozdzielamy palcami na piórka i wrzucamy wraz z kurkami na
olej, rozgrzany w dużym garnku o grubym dnie.
Dusimy kurki z cebulą pod
przykryciem, na niewielkim ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż cebula się
zeszkli, a grzyby zmiękną i puszczą soki- czyli przez ok. 10 minut.
Następnie zalewamy kurki odcedzonym
przez gęste sito bulionem, od którego odmierzamy szklankę płynu do zmiksowania z
bobem, dokładamy do garnka obrane, pokrojone w grubą kostkę ziemniaki, zagotowujemy
i gotujemy przez kilka minut, do miękkości ziemniaków.
Odlany bulion miksujemy z 2/3
obranego bobu, a powstałą miksturę i pozostały bób dokładamy do
garnka.
Zupę z bobu i kurek gotujemy pod przykryciem na niewielkim ogniu przez jeszcze 10-15 minut do przegryzienia smaków i
podajemy gorącą, oprószoną drobniutko posiekanym koperkiem.
***
Duszenie kurek w pachnącym subtelnie
orzechami oleju rzepakowym to świetna
alternatywa dla silnie kojarzącego się z kurkami masła, nadającą dodatkowo
kurkom nie oczywistej maślaności, ale niespotykanego waloru powściągliwej
wytrawności.
Delikatnie słodkawy dzięki cebuli
cukrowej oraz większej ilości marchewki i przyjemnie roślinny dzięki naci
selera, pietruszki i koperku bulion doskonale wydobywa subtelny smak kurek i
bobu.
Dodatek ziemniaków pozwala zagęścić
i ustabilizować kremową konsystencję odrobiną wygotowanej z bulw skrobi, w przeciwności
do śmietany nie rozbielając nadmiernie pastelowo zielonego koloru zupy.
A każda pachnąca świeżo pokrojonym
koperkiem łyżka zaskakuje dodatkowo przyjemnie bogactwem faktur: jędrne kurki przeplatają się z rozpadającymi się przy lada dotknięciu języka ziemniakami i
krzepkimi ziarenkami bobu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz