Gdybym miała wskazać najpiękniejszy
zapach lata, bez wahania wytypowałabym aromat gruntowych pomidorów malinowych,
które odróżniają się od szklarniowych kuzynów różowawą, naznaczoną fantomowymi
żółtymi plamami skórką i zdolnością doprowadzenia do ekstazy w ciągu sekundowej
inhalacji intensywną, roślinno- słodką wonią.
Gdybym natomiast miała wybrać
najdoskonalszy letni smak, nie zastanawiając się ani chwili nominowałabym pomidory
malinowe z młodym czosnkiem.
Dzięki Mami Zosi, która podczas
wakacji zasiadała ze mną nocami do oglądania odgrzewanych w kółko historycznych
filmów i podsuwała mi w ramach przekąski kolejne kromki razowego chleba z
masłem i ociekającymi sokiem plastrami malinowych pomidorów, których słodycz
przełamywał zmiażdżony z solą czosnek, już jako mała dziewczynka zrozumiałam,
że pomidorom nie służy, wbrew powszechnym stołówkowym obyczajom, towarzystwo
przygniatającej ostrością i bardzo szybko utleniającej się do zapachu zgnilizny
cebuli.
I choć jako znacząco większa
dziewczynka nie pozwalam sobie na wsuwanie pajd o północy, ciepło stygnącego po
upalnym dniu powietrza i smak pomidorów z czosnkiem pozostał dla mnie tak
niewzruszonym synonimem tajemnej przyjemności, że kiedy tylko doczekam się
gruntowych malinowych pomidorów, maniakalnie faszeruję je aromatyzowanym
czosnkiem doskonale wytrawnym razowym kuskusem.
A że podkręcam moc smakowych doznań
żywicznymi orzeszkami pinii i pieprzną natką pietruszki, a smaki łączę podczas
długiego pieczenia pomidorów, które ukróca jednocześnie przykre zapachowe
konsekwencje konsumpcji czosnku, nietrudno zachęcić mi do kontynuowania
tradycji letnich, rozkosznie niecnych, przekąsek coraz to większej liczby
pomidorowo-czosnkowych entuzjastów.
POMIDORY
FASZEROWANE RAZOWYM KUSKUSEM
(składniki na 4 porcje)
10 pomidorów malinowych*
½ szklanki razowego kuskusu
2 łyżeczki świeżo mielonej soli
morskiej
1 szklanka wrzącej wody
1 pęczek natki pietruszki
2 ząbki czosnku
3 łyżki orzeszków piniowych
chlust oliwy z oliwek
* najlepiej wybrać niezbyt duże
pomidory podobnej wielkości- jeżeli pieczemy naraz pomidory różnej wielkości,
najlepiej ułożyć jest te mniejsze na środku, zaś te większe- przy brzegach
formy
Pół łyżeczki soli mieszamy z wodą do
momentu rozpuszczenia przyprawy.
Przesypujemy kuskus do dużej miski,
zalewamy osoloną wodą, odstawiamy pod szczelnym przykryciem na ok. 5 minut (w
tym czasie kuskus powinien dwukrotnie powiększyć swoją objętość), a następnie
odkrywamy miskę i mieszamy kaszę widelcem- dzięki temu kuskus spulchni się i
zachowa sypkość.
Pomidory pozbawiamy listków i
przecinamy w poziomie na pół.
Za pomocą łyżeczki wycinamy miąższ z
połówek pomidorów, pozostawiając ścianki o grubości ok. 1 cm, a wycięty miąższ
odkładamy do przygotowania farszu. Każdą z wydrążonych połówek oprószamy solą i
układamy przecięciem do dołu na wyłożonym ręcznikiem papierowym talerzu, tak,
aby pomidory odciekły z nadmiaru soku.
Miąższ z pomidorów miksujemy za
pomocą blendera, a następnie przecieramy przez gęste sitko, tak, aby uzyskać
300 ml soku.
Orzeszki piniowe prażymy na suchej
patelni, aż zaczną się złocić i słodko pachnieć, a następnie tłuczemy w
moździerzu na gruby miał.
Listki pietruszki siekamy z
czosnkiem najdrobniej jak się da.
Mieszamy kuskus z sokiem z
pomidorów, orzeszkami piniowymi i pietruszką z czosnkiem, a powstałą masą
nadziewamy wydrążone połówki pomidorów.
Nafaszerowane pomidory układamy luźno
w żaroodpornym naczyniu, wyłożonym wysmarowanym oliwą papierem do pieczenia.
Naczynie z pomidorami wstawiamy do
piekarnika, włączamy nagrzewanie do 160° i pieczemy przez 80 minut- do
miękkości pomidorów i przypieczenia kuskusu.
***
Dzięki powolnemu pieczeniu bez
przykrycia miąższ pomidorów pozostaje smakowicie soczysty, ich skórka nabiera
pergaminowej delikatności, zaś kuskus zapieka się tworząc złotobrązową, chrupką
skorupkę, po której przebiciu delektować można się wilgotnym, aromatycznym
farszem.
Pomidory faszerowane razowym
kuskusem smakują najlepiej bezpośrednio po zapieczeniu, dlatego też, jeżeli
wielkość piekarnika nie pozwala nam na luźne ułożenie pomidorów w jednej
warstwie (to bardzo ważne!- ułożone jedna na drugich pomidory stracą kształt i
zamiast zapiec się na chrupko ugotują się we własnych sokach na smakowitą, ale
mało atrakcyjną wizualnie mamałygę!), możemy odłożyć część przygotowanego farszu
i wydrążonych pomidorów do dwóch szczelnie zamykanych pojemników i zapiec nafaszerowane
tuż przed pieczeniem pomidory nawet po dwudniowym przechowywaniu w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz