Na fali nieuchronnej nostalgii po
długim weekendzie postanowiłam przygotować dziś przywołującą klimat moich
ostatnich portugalskich wakacji caldo verde.
Ta gęsta zupa zawdzięcza swoją
kremową konsystencję ziemniakom, zaś wskazany w jej nazwie zielony kolor
zyskuje w najbardziej tradycyjnej recepturze dzięki dodatkowi jarmużu lub
kapusty pastewnej- a tym samym syci wykorzystując wyjątkowo odporne na
atlantyckie wiatry warzywa.
Na wiosnę caldo verde jest
jednak- jak miałam okazją osobiście się przekonać- powszechnie przygotowywana z
młodej kapusty, wyróżniając się na tle całorocznej odmiany delikatniejszym
smakiem i subtelnie seledynową barwą.
Jak to zwykle z tradycyjnymi
potrawami bywa, caldo verde podlega rozmaitym wariacjom nie tylko w związku z
cyklicznością pór roku, ale i fanaberiom smakowym kucharza, owocując odmianami,
które zaskakują podniebienie ukłuciem kwaśno- ostrych papryczek piri- piri albo
masywną słodyczą zastępujących ziemniaki batatów.
Inspirując się bogatą tradycją portugalskich
alternacji uznałam, że nie będzie zbrodnią przygotować caldo verde z
pominięciem chouriço, czyli wędzonej wieprzowej kiełbaski- zwłaszcza, że caldo
verde podaje się z ledwie jednym plasterkiem kiełbasy na talerz, smak zupy
podkręcić może doskonale umami z bulionu z większą ilością selera (ot choćby
przygotowanego w
takich proporcjach), zaś apetycznej dymnej nuty dodać może caldo verde
wędzona sól.
CALDO
VERDE
(składniki na 6 porcji)
1 niewielka młoda kapusta
1 kg ziemniaków
2 dorodne żółte cebule
6 ząbków czosnku
2 l bulionu warzywnego
1 łyżeczka wędzonej soli
1 łyżeczka białego pieprzu
oliwa z oliwek- do podduszenia
warzyw i podania zupy
Cebule kroimy w bardzo drobną kostkę
i dusimy pod przykryciem na oliwie, rozgrzanej w dużym garnku o grubym dnie.
Kiedy cebula zacznie się szklić,
dokładamy do garnka drobniusieńko poszatkowany czosnek i ½ łyżeczki soli.
Dusimy, aż czosnek i sól zaczną
pachnieć, następnie dokładamy do garnka obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki.
Zalewamy warzywa gorącym,
przecedzonym przez sito bulionem i gotujemy pod przykryciem do miękkości
ziemniaków (ok. 15-20 minut).
Kapustę kroimy na ćwiartki, z
których wycinamy głąb i twarde fragmenty liści. Oczyszczone liście kroimy
wzdłuż na paski ok. 1 cm szerokości.
Miksujemy zupę do uzyskania gładkiej
konsystencji, a następnie dokładamy do garnka kapuściane paski, pozostałą część
wędzonej soli i biały pieprz.
Gotujemy do momentu, aż kapusta
zmięknie, ale wciąż zachowywać będzie jędrność – ok. 10 minut.
Caldo verde podajemy wedle upodobań gorące
albo ciepłe, a każdą z porcji zaprawiamy przed podaniem odrobiną oliwy z
oliwek.
***
Przyrządzona według powyższej
receptury caldo verde pozwala wyeksponować wszelkie walory smakowe młodej
kapusty: kremowa, aromatyzowana wędzoną solą ziemniaczana baza dubluje słodycz kapusty, rozwijającą się w pełni w kontraście do pikantnego białego
pieprzu.
Skropienie zupy oliwą wzmacnia
wiosenny, roślinny aromat caldo verde, a dodatek rozgrzewających powoli czosnku
i cebuli czyni z niej doskonałą propozycję na nieco chłodniejsze majowe wieczory.
Caldo verde podawać można również zasilone
grzankami z kukurydzianego pieczywa albo obsmażanym na złoto tofu- w wersji bez
dodatków objawia jednak w pełni swój filuterny, smakowicie lekki i doskonale
pasujący do nowalijkowej wiosny charakter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz