piątek, 6 grudnia 2013

ROZGRZEWAJĄCA CZERWONA HERBATA Z (NIE TYLKO) ZIELONYM KARDAMONEM

Za oknem widziałam już dzisiaj kilkakrotnie i śnieżycę, i wichurę, i śniegowo-deszczową pluchę.

Ale niestraszne mi pogodowe ekstremizmy, bo rozgrzewam się czerwoną herbatą z pomarańczami, cynamonem i kardamonem.

To świetna alternatywa, kiedy nawał pracy nie pozwala napić się skłaniającej do drzemki gorącej czekolady albo kiedy jest jeszcze za wcześnie, aby napić się grzanego wina.

Wystarczy zaparzyć herbatę według upodobań, a później zalać herbatą plastry pomarańczy, doprawić całość kardamonem i cynamonem, pogotować na małym ogniu przez ok. pół godziny i popijać z kubka zasilonego jeszcze jednym plasterkiem pomarańczy.

(Na litr herbaty użyłam półtorej pomarańczy, laskę cynamonu i trzy nierozłupane pestki zielonego kardamonu.)

Pomarańcze rozjaśniają herbatę, nadając jej słonecznie bursztynowy kolor, czerwona herbata rozgrzewa (i, co może mniej poetyckie, ale bardzo praktyczne, w przeciwności do czarnej herbaty nie wysusza śluzówek), a korzenny cynamon i cytrusowy kardamon pachną jak baśnie tysiąca i jednej nocy- a na pewno jak kilka moich najbliższych wieczorów.

Jeżeli ruszę się dokądkolwiek, nim przestanie wiać, to tylko po ciemnego portera, którego będą mogła wypić na ciepło, zaprawionego chili i kakao.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz