Przygotowany przeze mnie faszerowany
kabaczek okazał się ratunkiem podczas ostatnich dni, kiedy zadziałało
podstawowe prawo wolnego zawodu, tj. nieunikniony nawał deadline’ów wtedy,
kiedy chciałoby się już tylko przygotowywać mentalnie na długi weekend.
Kabaczek znosił to pandemonium ze
zdecydowanie większą niż ja godnością: czekał, i czekał, i CZEKAŁ w piekarniku,
reagując na niemożność skoordynowania pory obiadu wyłącznie coraz pyszniejszym,
i bardziej wyśmienitym, i bardziej ZNIEWALAJĄCYM smakiem.
Oczywiście, kabaczek chętnie poczeka
też, gdy od stołu odciągają nas atrakcje, a nie obowiązki, a przechowywany
między pieczeniami w lodówce będzie sycić i oczarowywać caaaały dłuuuugi weekend.
KABACZEK
FASZEROWANY Z SOSEM CYTRYNOWYM
(składniki na 8 porcji)
1 pękaty kabaczek o długości ok. 25
cm
150 g kaszy pęczak
150 g brązowej ciecierzycy
2 cebule cukrowe
1 papryczka pepperoncino
pęczek pietruszki
½ pęczka cienkiego szczypiorku
10 dorodnych liści szałwii
3 łyżki + ½ szklanki oleju
rzepakowego
2 cebule cukrowe
sok wyciśnięty z 2 cytryn
300 ml śmietany 18%
20 g masła
świeżo mielona sól morska
świeżo mielony czarny pieprz
Kaszę gotujemy na sypko w osolonym,
zaprawionym łyżką oleju rzepakowego wrzątku (zajmie to ok. 20 minut w 500 ml
wrzątku). W osobnym garnku gotujemy w osolonym wrzątku soczewicę (ok. 30 minut-
soczewica powinna być dosyć miękka, ale nie rozgotowana). Obydwa produkty
odcedzamy i przepłukujemy zimną wodą.
Cebule kroimy w drobniutką kostkę.
Papryczkę pozbawiamy pestek i rozdrabniamy. Odkładamy kilka gałązek pietruszki
na później, a resztę, wraz z szałwią i szczypiorkiem, drobno szatkujemy.
Podduszamy cebulę na 2 łyżkach oleju
rzepakowego. Kiedy się zeszkli, dodajemy pepperoncino, a po kolejnych 2
minutach – poszatkowane zioła.
Mieszamy kaszę, soczewicę i
podduszone przyprawy, doprawiamy odrobiną soli i pieprzu (po ok. ½ łyżeczki).
Odcinamy od strony ogonka kabaczka
niezbyt gruby plaster. Za pomocą łyżki stołowej usuwamy ze środka pestki oraz
część miąższu, pozostawiając ścianki grubości ok. 2 cm. Obieramy kabaczka ze
skórki i nadziewamy doprawioną mieszanką kaszy i soczewicy. Wierzch kabaczka przykrywamy odkrojonym plastrem z ogonkiem.
Mieszamy pół szklanki oleju i wody,
wlewamy część mieszaniny na dno naczynia żaroodpornego, do którego wkładamy
kabaczka, zaś resztę wylewamy na wierzch warzywa. Obkładamy odłożonymi gałązkami
pietruszki i pieczemy pod szczelnym przykryciem przez ok. 45 minut w 220°.
W trakcie pieczenia przygotowujemy
sos: pokrojone drobniutko cebule dusimy na maśle, kiedy się zeszklą dodajemy
sok z cytryny i ok. ½ łyżeczki soli, a następnie – śmietanę. Dokładnie mieszamy
i gotujemy na bardzo wolnym ogniu, pod przykryciem, przez ok. 15 minut, dodając
na ostatnie 3 minuty jak najdrobniej poszatkowane listki pietruszki.
Upieczonego kabaczka kroimy na
plastry, które serwujemy z sosem cytrynowym.
***
Łagodna ziemistość kabaczka, warstwowy
smak sypkiego farszu i wykwintność kremowego sosu nagradzają każdą spędzoną w
kuchni sekundę.
Kolejne odgrzewania i serwowania
odkrywają przed nami poszczególne nuty smakowe: posmak palonych ziarenek kawy w soczewicy,
symfonię kabaczkowych i ziołowych smaków, które coraz głębiej wtapiają się w
kaszę, pieprzowość pietruszki, która doprowadza do niewyobrażalnie cytrynowego poziomu
cytrynowość sosu.
Bombastyczne wrażenia smakowe
stopniowo doprowadzają do lekko obłąkańczej wizji anulowania rezerwacji, porzucenia
pakowania walizki i poświęcenia całego weekendu na faszerowanie kolejnych cudownie
jędrnych kabaczków, chociażby kaszą jaglaną i borowikami, doprawionym curry i
kurkumą ryżem z młodym zielonym groszkiem albo nawet doprawionym na ostro twarogowo-
ziemniaczanym pureé z prażonymi pestkami słonecznika, dyni i płatkami owsianymi…
PS Kilka porad praktycznych, nim
zupełnie oszaleję z nadmiaru smakowej rozkoszy:
1. Najlepiej wybrać jest jak
najbardziej okrągłego, nietaliowanego kabaczka - taki kształt ułatwia
wydrążanie miąższu.
2. Jeżeli mamy wątpliwości co do
potrzebnej objętości farszu, możemy najpierw wydrążyć kabaczka, wypełnić wodą i
przelawszy wodę do miski ustalić ilość nadzienia, którą musimy otrzymać.
3. Opisany farsz jest dosyć sypki, dlatego kabaczka na czas pieczenia najlepiej jest docisnąć do brzegu naczynia, a odkrajane plastry należy asekurować na tyle szeroką łopatką, aby można za jej pomocą przenieść je na talerze.
3. Opisany farsz jest dosyć sypki, dlatego kabaczka na czas pieczenia najlepiej jest docisnąć do brzegu naczynia, a odkrajane plastry należy asekurować na tyle szeroką łopatką, aby można za jej pomocą przenieść je na talerze.
4. Sos znosi mężnie odgrzewanie,
jeżeli podgrzewamy go bardzo powoli, rozrabiamy odrobiną śmietany i doprawiamy
garsteczką posiekanej pietruszki.
5. Faszerowanego w powyższy sposób
kabaczka możemy również, tak jak faszerowane
bakłażany, podawać z szybkim sosem
pomidorowym, który będzie nawet lepiej pasował do alternatywnych wersji farszu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz