Zapewne każdemu zdarza się mieć
napadową chęć na jakiś smak: już to czekolady, już to ukochanych lodów
pralinkowych, jeżeli nie wręcz (zwłaszcza w sobotni lub niedzielny poranek :)
ukochanych ogórków małosolnych albo pomidorowej z ryżem.
Dziś dopadła mnie taka właśnie obezwładniająca
zachcianka, obezwładniająca tym bardziej, że dotycząca smaku, który raczej nie
mieści się w kanonie typowych zachcianek: kaszy jaglanej.
Kiedy spróbowałam przełożyć to
pragnienie na bardziej racjonalne bodźce, wszystko stało się jasne: kasza
jaglana fantastycznie oczyszcza organizm z toksyn i nadmiaru wilgoci,
wspierając tym samym leczenie zakażenia górnych dróg oddechowych, z którym
najwyraźniej znowu się borykam.
Co prawda ciąg na kaszę spadł na
mnie na tyle późno w ciągu dnia, iż w grę nie wchodziła już wersja śniadaniowa,
uruchomiwszy jednak instynkt i sekretny arsenał przypraw, znalazłam sposób, aby
uraczyć się kaszą jaglaną w sposób godny pory obiadowej.
KOTLECIKI Z KASZY JAGLANEJ
(składniki na ok. 25 kotlecików)
200 g kaszy jaglanej
5 dużych, białych pieczarek
1 duża żółta cebula
3 łyżki płatków owsianych
100 g koncentratu pomidorowego
2 płaskie łyżeczki harissy
pęczek zielonej naci pietruszki
bułka tarta
olej rzepakowy
sól i świeżo mielony czarny pieprz
Kaszę jaglaną prażymy, aż zacznie
intensywnie pachnieć orzechami- tym sposobem pozbawiamy kaszę trawiastego
zapachu.
Następnie zalewamy kaszę wrzącą,
osoloną wodą z chlustem oleju i gotujemy na bardzo wolnym ogniu, od czasu do
czasu mieszając. (Orientacyjny czas gotowania to 20 minut, na 200 g kaszy
potrzebujemy użyć ok.400 ml wody.)
Ugotowaną kaszę odstawiamy do
wystygnięcia.
Pieczarki i cebulę myjemy, obieramy,
siekamy w kostkę i podsmażamy na złoto na rozgrzanym oleju. Pod koniec smażenia
dodajemy po 1 łyżeczce soli i świeżo zmielonego pieprzu.
Pietruszkę drobno siekamy, a harissę
mieszamy z koncentratem pomidorowym.
Podsmażone z cebulą pieczarki i
połowę kaszy mielimy na gładką masę (możemy użyć do tego elektrycznej maszynki
lub blendera), którą mieszamy z koncentratem z harissą, pietruszką i resztą
kaszy jaglanej. (Jeżeli masa jest zbyt wilgotna, możemy dodać jeszcze trochę
zmielonych na drobny miał płatków.)
Z masy formujemy kulki o średnicy
ok. 5 cm, lekko je spłaszczamy, obtaczamy w bułce tartej i smażymy partiami po
ok. 5 minut z każdej strony, wrzucając kotlety na olej, bardzo mocno rozgrzany
w patelni o grubym dnie.
***
Kotlety, słodkawo-ostre w smaku,
doskonale komponują się surówką z włoszczyzny, opartą na połączeniu pikantnego
pora z piżmowym selerem i słodką marchewką
***
SURÓWKA Z WŁOSZCZYZNY
2 średniej wielkości marchewki
1/2 dorodnego selera korzeniowego
biała część z 1 średniej wielkości
pora
3 płaskie łyżki majonezu sojowego
1 łyżka oleju rzepakowego
2 płaskie łyżeczki musztardy z Dijon
Marchewki i selera myjemy, obieramy
i ucieramy na grubej tarce, zaś pora dokładnie płuczemy, kroimy na piórka.
Warzywa przekładamy do miski i
delikatnie mieszamy.
Z majonezu, oleju i musztardy
ucieramy gładki dressing.
Tuż przed podaniem doprawiamy
surówkę dressingiem i raz jeszcze delikatnie mieszamy.
***
Przemielona z płatkami owsianymi
podsmażona z dodatkami lub bez cebula to najpewniejsza baza dla wszelkiej maści
wegańskich kotletów.
Połączenie częściowo zmielonej i
zachowanej w ugotowanych na sypko ziarnach kaszy zapewnia kotletom fakturę,
przyjemnie zaskakującą połączeniem kremowej masy z jędrnymi ziarenkami.
Trawiasto- orzechowy posmak kaszy,
stosownie osłabiony dzięki odpowiedniemu gotowaniu, zniuansowany dzięki użyciu
aromatycznej pietruszki i skontrastowany słodkawym smakiem pomidorów okazuje
się doskonale komponować z ostrością harissy.
Jeżeli nie mamy gotowej harissy,
możemy zastąpić ją autorską mieszanką odrobiny kolendry, kuminu, czosnku, soli,
wędzonej sproszkowanej papryki i kawałka świeżej, upieczonej i obranej ze skóry
papryki.
Warto w każdym razie dodać
kontrapunkt dla smaku samej kaszy jaglanej - zwłaszcza, jeżeli chcemy ułatwić
oswojenie się z jej wdziękiem osobom, które niekoniecznie są fanami trawiastych
nut w potrawach.
Kasza jaglana doskonale smakuje nie
tylko z harissą, ale również garam masalą, curry, chilli, a nawet cynamonem czy
imbirem.
Dodatek wyrazistych przypraw pozwala
rozsmakować się w kaszy jaglanej na tyle, aby przygotować się potrawy, które
mocniej eksponują jej naturalne walory smakowe, jak chociażby ugotowaną na mleku
kokosowym poranną jaglankę czy najpyszniejszy ekspresowy letni obiad: ugotowaną
na sypko kaszę jaglaną, wymieszaną z masą świeżej zieleniny, oliwą i pomidorami
malinowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz