Nie wiem, skąd wzięła się nazwa
fasolki po bretońsku.
Dzięki odziedziczonej po mojej Mami
Zosi „Kuchni Polskiej” wiem za to, że przepis na przygotowanie fasolki w sosie
pomidorowym był z pewnością znany w 1980 r., choć w czcigodnym tym wydawnictwie
występuje pod generyczną, opisową nazwą.
Ze wspólnych wczasów „Matki z
Dzieckiem” z drugiej połowy lat 80tych, na które zresztą jeździłam z Mami,
pamiętam z kolei, że fasolka „po bretońsku” (i to bez cudzysłowu!) królowała w
kolacyjnym menu przynajmniej raz podczas każdego turnusu.
Zakładam więc, że fasolka „po
bretońsku” to kolejny wytwór typowo polskiej pomysłowości, zorientowanej na
poradzenie sobie z niedoborami mięsa, i nie podchodzę zbyt dosłownie do
typowego przepisu na tę potrawę.
Owszem, zgadzam się, że pomidorowy
sos przełamuje, zaś słodycz uduszonej cebuli świetnie komponuje się z maślanym
smakiem fasoli.
Białkowy aromat mojej wegańskiej
fasolce po bretońsku nadaje jednak wędzone tofu oraz sos sojowy, zaś za
dodatkowe wzmocnienie smaku potrawy odpowiada lubczyk i majeranek.
Fasolę gotuję zawsze z zielem
angielskim i listkami laurowymi, dla łatwiejszego trawienia i uzyskania
aromatycznej bazy dla sosu.
A dzięki dodatkowi pikantnej papryki
wegańska fasolka po bretońsku, która, jak większość dań jednogarnkowych, tylko
zyskuje na smaku przy kolejnym podgrzaniu, jest idealnym daniem, aby rozgrzać
się po powrocie do domu w grudniowe weekendy.
Jeśli więc, w związku z
próbą pogodzenia chęci spacerów dla złapania choć tych kilku
anemicznych promieni słońca z koniecznością wyprawiania się po przedświątęczne
zapasy i mikołajkowe prezenty, nawet w weekend zaczyna Wam brakować czasu na
codzienne gotowanie- zróbcie koniecznie wegańską fasolkę po bretońsku, nawet
jeżeli będziecie nazywać ją zupełnie inaczej.
WEGAŃSKA
FASOLKA PO BRETOŃSKU
(składniki na 6 porcji)
Do gotowania fasoli:
400 g (czyli ok. 2 i 1/3 szklanki)
białej fasoli*
2-3 listki laurowe
5-6 ziaren ziela angielskiego
1 ½ łyżeczki soli
Do przygotowania sosu:
200 g wędzonego tofu
2 średniej wielkości cebule
4 ząbki czosnku
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
2 łyżki suszonego lubczyku
2 łyżki suszonego majeranku
1 łyżka sproszkowanej ostrej papryki
2-3 listki laurowe
5-6 ziaren ziela angielskiego
500 g passaty pomidorowej**
3 łyżki oleju ryżowego (albo innego
do smażenia- np. rafinowanego rzepakowego)
opcjonalnie: 1 łyżka mąki
ziemniaczanej, świeżo mielony czarny pieprz
Do podania:
drobno posiekana natka pietruszki
* do tego przepisu polecam
szczególnie, ze względu na wielkość ziaren, fasolę odmiany „Piękny Jaś”;
swobodnie można jednak użyć drobniejszej białej fasolki- różnica w smaku będzie
niewyczuwalna
** passatę można zastąpić dwukrotnie
mniejszą ilością koncentratu pomidorowego
Przygotowanie fasoli:
Fasolę płuczemy na sitku, zalewamy
zimną wodą, przykrywamy i zostawiamy do namoczenia przez całą noc.
Następnego dnia uzupełniamy wodę,
tak, aby objętość płynu odpowiadała dwukrotności fasoli,doprawiamy wodę zielem
angielskim, listkami laurowymi i solą, doprowadzamy do wrzenia, a następnie
zmniejszamy ogień i gotujemy do pod przykryciem miękkości fasoli- ok. 30-40
minut.
Fasolę odcedzamy, ale pozostawiamy
wodę, w której się gotowała!
Ugotowaną fasolę i wywar, powstały
podczas jej gotowania, możemy odstawić po wystygnięciu do lodówki i użyć następnego
dnia.
Przygotowanie sosu:
Rozgrzewamy olej w dużym garnku o
grubym dnie.
Na rozgrzany olej rzucamy pokrojone
w kostkę tofu, które smażymy, aż się zezłoci, następnie dolewamy sos sojowy i
podgrzewamy bez przykrycia, aż sos odparuje.
Dokładamy liście laurowe i ziele
angielskie, smażymy przez jeszcze minutę, aż zapachną i redukujemy ogień.
Dorzucamy do garnka pokrojone w
cienkie piórka cebulę, przykrywamy garnek i dusimy całość do zeszklenia cebuli,
mieszając od czasu do czasu.
Dodajemy do garnka posiekany drobno
czosnek i dokładnie mieszamy zawartość garnka, a kiedy czosnek się udusi i
mocno zapachnie, dolewamy passatę, doprawiamy lubczykiem i lubczykiem.
Po dokładnym wymieszaniu składników
dodajemy do garnka fasolę oraz pozostały po jej gotowaniu wywar. Gotujemy
całość przez co najmniej 30 minut od momentu zagotowania sosu.
Na ostatnie 3 minuty gotowania
dodajemy sproszkowaną paprykę.
Możemy dodatkowo doprawić sos świeżo
mielonym czarnym pieprzem i zagęścić sos mąką ziemniaczaną, wymieszaną najpierw
z ¼ szklanki zimnej wody, a później- z 3 łyżkami gorącego sosu.
Fasolka po bretońsku najlepiej
smakuje gorąca i oprószona świeżo posiekaną natką pietruszki, po wystudzeniu
zaś nadaje się do przechowywania do 3 dni w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz