Tradycyjne wigilijne menu jest dosyć
przyjazne weganom i wegetarianom, zwłaszcza, jeżeli ma się szczęście znać
niezawodny, rodowy przepis na domowy zakwas z buraków, który gwarantuje
najsmaczniejszy barszcz, i świętować w gronie pałaszującym pierogi i uszka z
przygotowanego na bazie mąki, wody i oleju ciasta.
Wyzwaniem jest jednak, a
przynajmniej był dla mnie do niedawna moment serwowania przystawek, bo nawet
najlepszy wegański świąteczny pasztet czy pieczeń bardziej pasują do kolejnych
dni świętowania, niż na wigilijny stół.
Szukając odpowiedzi na pytanie, jak
urozmaicić wegański wigilijny jadłospis, zdecydowałam się w tym roku postawić
na boczniaki.
Zainspirowała mnie nie tylko
obfitość ukrytych w boczniakach, podobnie jak w śledziach, zdrowych kwasów tłuszczowych
i łatwo przyswajalnego białka, ale również, a może nawet przede wszystkim fakt,
że boczniaki równie dobrze jak śledzie łączą się zarówno z ostrą cebulą, jak i
korzennymi przyprawami.
Boczniaki mają przy tym dwie istotne
przewagi nad śledziami: są mniej słone, co pozwala w pełni kontrolować ich smak
dzięki odrobinie soli morskiej, a dzięki intensywności ich naturalnego,
białkowego umami dużo łatwiej niż śledzie nabierają aromatu wybranych przypraw.
Jeżeli więc jeszcze nie
wymyśliliście, co podać zamiast śledzi, albo zagapiliście się, i nie
zamarynowaliście śledzi, pędźcie po boczniaki!
A potem chwytajcie noże do siekania
cebuli, moździerze do tłuczenia przypraw i nagrzewajcie piekarniki- jedna noc w
lodówce wystarczy, aby boczniaki wdzięcznie przyjęły smak wybranej marynaty.
(Piekarniki nagrzewamy, bo to
upieczone na chrupko boczniaki najfajniej kontrastują i z jedwabistym,
pachnącym orzechami olejem lnianym, i z odurzającą korzennym aromatem zalewą z
octu z czerwonego wina.)
BOCZNIAKI
W OLEJU LNIANYM
(składniki na wypełnienie słoika o
pojemności 1 l – ok. 6 porcji)
750 g boczniaków
2 duże żółte cebule
8 listków laurowych
10 ziaren ziela angielskiego
20 ziaren czarnego pieprzu
świeżo mielona sól morska
500 ml oleju lnianego
olej do pieczenia boczniaków
(neutralny w zapachu i z wysokim punktem dymienia- np. rafinowany rzepakowy
albo ryżowy)
Piekarnik nagrzewamy do 180°, a
oczyszczone i posmarowane olejem do pieczenia boczniaki rozkładamy na wyłożonej
pergaminem blasze.
(Układamy grzyby blaszkami do góry,
jedną równą warstwą, tak, aby na siebie nie zachodziły- dzięki temu na pewno
upieką się na chrupko, a nie uduszą.)
Pieczemy boczniaki przez 7 minut, z
włączonym termoobiegiem i górną grzałką, a następnie odwracamy grzyby na drugą
stronę i dopiekamy przez kolejne 7 minut.
Pozostawiamy boczniaki do
wystygnięcia. W tym czasie kroimy w cienkie piórka cebule i lekko tłuczemy w
moździerzu pieprz i ziele angielskie.
Układamy składniki warstwami w
czystym, wyparzonym słoiku- na zmianę warstwę cebuli i części przypraw, a potem
warstwę boczniaków, które oprószamy solą.
Zalewamy zawartość słoika olejem
lnianym, zakręcamy i odstawiamy na minimum 12 godzin do lodówki.
***
Boczniaki w oleju lnianym to
urzekająca powściągliwością kompozycja maślanego smaku grzybów i aromatycznych
dodatków.
Chrupka, wytrawna skórka dobrze
wypieczonych boczniaków świetnie podbija orzechowy posmak oleju lnianego, a
ziele angielskie, listki laurowe i pieprz dbają zarówno korzenny akcent, jak i
ułatwiają trawienie pikantnej cebuli.
***
KORZENNE
BOCZNIAKI W CZERWONYM OCCIE
(składniki na wypełnienie słoika o
pojemności 1 l – ok. 6 porcji)
750 g boczniaków
2 duże czerwone cebule
10 daktyli bez pestek
2 laski cynamonu
2 gwiazdki anyżu
2 łyżeczki ziaren białej gorczycy
2 łyżeczki sproszkowanego imbiru
10 ziaren ziela angielskiego
20 ziaren czarnego pieprzu
500 ml przegotowanej, ciepłej wody
150 ml octu z czerwonego wina
olej do pieczenia boczniaków
(neutralny w zapachu i z wysokim punktem dymienia- np. rafinowany rzepakowy
albo ryżowy)
Boczniaki pieczemy na chrupko,
zgodnie z instrukcją z przepisu powyżej.
Kiedy boczniaki stygną, kroimy
daktyle na pół, a cebule w piórka oraz tłuczemy w moździerzu na grube kawałki
anyż, cynamon, ziele angielskie i pieprz.
Układamy składniki w czystym,
wyparzonym słoiku: na zmianę warstwa cebuli z daktylami i przyprawami i warstwa
boczniaków (każdą warstwę boczniaków oprószamy solą morską).
Zalewamy całość wymieszaną z octem
wodą, zakręcamy i odstawiamy do lodówki na minimum 12 godzin.
***
Korzenne boczniaki w czerwonym
occie, nawet po krótkim macerowaniu. urzekają bogatym, piernikowym aromatem.
Zestaw przypraw gwarantuje warstwowy
smak, a słodycz daktyli przełamuje kwaśność octu tak skutecznie, że zalewa
obchodzi się bez dodatku cukru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz