poniedziałek, 3 sierpnia 2015

KREMOWA FASOLKOWA

Zupa krem z fasolki szparagowej pojawiła się na moim stole pierwszy raz kilkanaście dni temu, podczas kilkudniowego ochłodzenia, lub raczej zelżenia fali dzikich upałów.

Wspomnienie aksamitnej konsystencji zupy, przełamanej jędrnymi kawałkami ugotowanych w mundurkach ziemniaków i chrupkiej fasolki, pozostawało dla mnie tak żywe i kuszące, że przed ponownym przygotowaniem zupy nie powstrzymał mnie nawet powrót spiekoty.

Odkryłam bowiem, że zupa krem z fasolki szparagowej doskonale nadaje się do przygotowania partiami, pod owiewem chłodniejszego, wieczornego powietrza, i tylko zyskuje na smaku, jeżeli poczeka na odgrzanie następnego dnia w lodówce.

Do przygotowania zupy kolejny raz przekonało mnie też to, że doskonale smakuje podgrzana tylko do ciepłości, dzięki czemu staje się idealnym lekkim obiadem na nawet najbardziej gorące dni.

A finalnym argumentem za przygotowaniem kremowej fasolkowej był fakt, że zupa doskonale łączy w sobie świeżą zadziorność dodających jej smaku młodych porów, cebuli i czosnku i szparagową wytrawność oraz delikatną masłowość fasolki, co trzeba wykorzystać, nim warzywa okrzepną w smakach w intensywnym sierpniowym słońcu.

ZUPA KREM Z FASOLKI SZPARAGOWEJ

(składniki na 8 porcji)

750 g żółtej fasolki szparagowej
4 drobne młode ziemniaki
1 dorodny młody por
4 drobne młode cebule cukrowe
4 ząbki czosnku
1,5 l bulionu warzywnego*
6 łyżek oleju ryżowego (lub innego o neutralnym zapachu)

Na bulion:
5-6 listków laurowych
6-8 ziaren ziela angielskiego
2 łyżki oleju ryżowego
1 młody seler **
2-3 młode pietruszki
3-4 młode marchewki
1 duży młody por
2 drobne młode cebule cukrowe
2 l wody
świeżo mielona sól morska

Do podania:
250 zielonej fasolki
10-12 drobnych młodych ziemniaków

* w związku z różną mączystością ziemniaków do uzyskania idealnej konsystencji może przydać się nieco mniej lub więcej bulionu; dlatego bulion warto przygotować z zapasem, zwłaszcza, że ewentualną nadwyżkę można z powodzeniem zamrozić

** korzystając z włoszczyzny z pewnego źródła najlepiej jest wykorzystać do gotowania bulionu po kilka łodyg naci selera i pietruszki; alternatywnie warto doprawić bulion 2-3 łodyżkami selera naciowego i ok. ¼ pęczka natki pietruszki

Przygotowanie bulionu:

Wrzucamy liście laurowe i ziele angielskie na olej, mocno rozgrzany w dużym garnku o grubym dnie. Przesmażamy przyprawy przez 2-3 minuty, aż zapachną i wyłączamy ogień.

Do garnka dokładamy wyszorowaną i pokrojoną na grube kawałki włoszczyznę (w razie potrzeby możemy dodatkowo cienko obrać warzywa), dokładnie opłukane z piasku i pokrojone na kilkucentymetrowej długości kawałki łodygi naci i pora (zarówno białą, jak i zieloną część) oraz obraną i porąbaną na czwartki cebulę.

Zalewamy całość wodą, podgrzewamy powoli do zagotowania wody, a następnie redukujemy ogień do minimum, solimy wodę i gotujemy do zupełnej miękkości warzyw (co najmniej pół godziny, ale im dłużej, tym lepiej).

Ugotowany bulion przecedzamy przez gęste sitko i wykorzystujemy w ciągu 2 dni lub zamrażamy.

Przygotowanie dodatków:

Ziemniaki szorujemy i wrzucamy do wrzącej wody, doprawionej odrobiną soli. Gotujemy, aż będą al dente – ok. 15 minut.

Na ostatnie 3 minuty gotowania (czyli w momencie, kiedy wbity w gotujące się ziemniaki widelec napotyka jeszcze lekki opór) dokładamy do gotujących się ziemniaków pozbawioną ogonków i ewentualnych włókien, pokrojoną na krótkie kawałki fasolkę.

Warzywa odcedzamy, przelewamy zimną wodą i przerzucamy do wystygnięcia do miski z zimną wodą i lodem, tak, aby zachowały jędrność i kolor.

Przygotowanie zupy:

Rozgrzewamy olej w pojemnym garnku o grubym dnie.

Na olej wrzucamy pokrojoną w drobną kostkę cebulę i pokrojonego w plasterki pora. Warzywa dusimy pod przykryciem aż się zeszklą i zmiękną, a następnie dokładamy czosnek i dusimy do momentu, aż zacznie pachnieć (dla uniknięcia przypalenia mieszamy warzywa od czasu do czasu).

Obieramy oraz kroimy w grube kawałki żółtą fasolkę i ziemniaki. Warzywa dokładamy partiami w miarę obierania do uduszonej cebuli, pora i czosnku, a po dorzuceniu każdej z partii dokładnie mieszamy dla przegryzienia smaków (jeżeli obieranie idzie nam powoli, możemy wyłączyć ogień i włączyć dopiero po dodaniu pierwszej partii fasolki).

Zalewamy warzywa bulionem, podgrzewamy powoli, aż zawrze i gotujemy, aż fasolka zmięknie, a ziemniaki zaczną się rozpadać (ok. 30 minut).

Miksujemy zupę na gładki krem (jeżeli jest za gęsta, możemy dolać jeszcze trochę bulionu), podgrzewamy, aż będzie ciepła albo gorąca.


Zupę krem z fasolki szparagowej podajemy z przygotowanymi zawczasu warzywami: pokrojonymi w grube półplasterki ugotowanymi w mundurkach ziemniakami i pokrojoną na kawałki, zahartowaną zieloną fasolką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz