Dzisiejszy dzień (być może w
podzięce za przywiązanie do zwyczajowej daty pierwszego dnia wiosny,
niezakłóconej hermetycznymi wyjaśnieniami, dlaczego astronomiczna wiosna
zaczęła się wczoraj?) nagrodził mnie masą wiosennych przyjemności:
Rano obudziły mnie słoneczne
promienie.
W wyprawie po pieczywo towarzyszył
mi pachnący świeżą ziemią, ciepły wiatr i radość, że najlepszym obuwiem po raz
pierwszy od kilku miesięcy okazały się wsunięte na bose stopy mokasyny.
Obiad uświetniła mi zupa,
eksplodująca bogactwem kiełków, kryjących w sobie całą masę skumulowanej
wiosennej energii (lub mówiąc mniej egzaltowanie: całą masę białek i
mikroelementów :).
A przygotowanie zupy, dzięki usłużnej
zawartości puszki z konserwową ciecierzycą i torebki mrożonego zielonego groszku, która uwolniła mnie od konieczności sięgania po szemranego pochodzenia i jakości rzekome "nowlijki", okazało się tak szybkie, że pozostawiło jeszcze dużo czasu na przyjemny- i
wolny od puchowego płaszcza!- wieczorny spacer.
ZUPA
Z KIEŁKÓW, STRĄCZKOWYCH I PORA
(składniki na 6 porcji)
200 g mieszanych kiełków ciecierzycy
i soczewicy
150 g mrożonego zielonego groszku
150 g odsączonej z zalewy
ciecierzycy z puszki
1 dorodny por
2 l odcedzonego przez gęste sito bulionu
warzywnego*
½ łyżeczki świeżo mielonego czarnego
pieprzu
3 łyżki oleju rzepakowego (lub
innego o neutralnym zapachu)
Do podania na 1 porcję:
50 g krótkiego razowego makaronu (użyłam
penne, ale równie dobre będą fussili czy farfalle)
½ łyżki niełuskanego białego sezamu
½ łyżki drobno posiekanego
szczypiorku
* chcąc pogłębić słodko- pikantny
smak zupy zdecydowałam się na przygotowanie bulionu z większą ilością pora; do
przygotowania bulionu użyłam więc 1 niewielkiego selera, 3 pietruszek, 4
marchewek, 1 niedużej żółtej cebuli i 1 wybujałego pora
Białą część pora kroimy w cienkie półplasterki i szklimy na oleju, rozgrzanym w dużym garnku o grubym dnie.
Dorzucamy do pora kiełki i
podduszamy całość przez 3 minuty pod przykryciem.
Zalewamy pora i kiełki bulionem i
gotujemy przez ok. 20 minut- w tym czasie gotujemy i odcedzamy makaron,
podprażamy na suchej patelni sezam i szatkujemy drobniusieńko szczypiorek.
Następnie dokładamy do zupy
pokrojoną w długie, cienkie paski zieloną część pora, groszek i ciecierzycę.
Doprawiamy zupę świeżo mielonym
pieprzem i gotujemy przez jeszcze 4-5 minut- tak, aby porowe paski zmiękły, ale
nie straciły koloru.
Zalewamy gorącą zupą porcje
makaronu, każdą z porcji oprószamy sezamem i szczypiorkiem.
***
Zupa z kiełków i strączkowych
zawdzięcza swoim głównym składnikom prawdziwie wiosenny, roślinno- ziemny
aromat.
Orzechowy posmak ciecierzycy i trawiastość
kiełków łączą się w ożywczą całość z pikantnym porem i słodkim groszkiem.
Razowy makaron i podprażony sezam pogłębiają
słodko- ostry smak zupy, podkręcony przez dodatek pieprzu i szczypiorku.
Bogactwo roślinnego białka i
błonnika sprawia, że zupa z kiełków i strączkowych jest bardzo pożywna,
energetyzująca i lekka- wymarzona na pierwsze dni wiosennej ekscytacji,
zachłyśnięcia się ciepłym powietrzem i możliwością przyjemnego spędzania
większej części dnia na rowerze czy spacerze, wygrywających bezpardonowo z
rozkoszami kilkudaniowej celebry przy jadalnianym stole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz