Od kilku lat praktykuję prywatną
poświąteczną tradycję: w drugi dzień Bożego Narodzenia przygotowuję granitę, czyli
pochodzący z Półwyspu Apenińskiego, uwodzący bogatą śnieżną strukturą sorbet.
Do przygotowania granity używam
pomarańczy i żurawiny, które pozwalają pożegnać widmo pośledziowo- popierogowej
awitaminozy i w baaaardzo przyjemny dla podniebienia sposób uzupełnić
błonnikowe niedobory.
Dzięki użyciu pomarańczy granita
zyskuje oszałamiający, intensywny aromat pomarańczy, zaś żurawina wybarwia
granitę na głęboki, bordowy kolor, dzięki czemu granita nadaje się świetnie na odświętne
poświąteczne spotkanie z tymi Przyjaznymi Duszami, których napięty grafik nie
pozwolił na spotkanie przed czy w trakcie Gwiazdki.
I jest doskonale pysznym przejściem
od świątecznego kulinarnego rozpasania do oczyszczającej przedsylwestrowej diety.
GRANITA
POMARAŃCZOWO-ŻURAWINOWA
(składniki na uzyskanie ok. 350 g
granity)
500 g świeżej żurawiny
500 ml świeżo wyciśniętego soku z
pomarańczy*
4 łyżki cukru pudru
opcjonalnie: 50 ml przegotowanej,
wystudzonej wody
* w zależności od soczystości pomarańczy
do uzyskania 500 ml soku potrzebować będziemy 4-5 pomarańczy
Żurawinę myjemy, pozbawiamy ogonków
i blendujemy do uzyskania gęstej papki.
Cukier puder dosypujemy partiami i
mieszamy z żurawinową pulpą (jeżeli cukier jest pozbijany w grudki, rozrabiamy
go przed dodaniem do żurawiny z przegotowana wodą).
Sok z pomarańczy przelewamy do dużej
miski, na której układamy gęste sitko.
Przecieramy przez sitko łyżką
zmiksowaną żurawinę, do momentu, aż na sitku pozostanie niewielka ilość
suchawej pulpy, zaś do miski nie będzie już wyciekał oczyszczony z miąższu sok.
Mieszamy dokładnie sok pomarańczowy
i żurawinowy ubijaczką lub mikserem i przelewamy powstałą masę do niskiej,
prostokątnej blaszki lub silikonowej foremki. (Użycie większej blaszki przekłada się na możliwość rozlania granity cieńszą warstwą, a tym samym krótszy czas mrożenia.)
Blaszkę z granitą wstawiamy na mniej więcej 2
godziny do zamrażarki i mieszamy widelcem co około 20 minut (tym sposobem
nadajemy granicie grudkowatej struktury).
Granita jest gotowa, gdy ma
kryształkowatą konsystencję i nie kryje w sobie płynnych soków.
***
Granita w mojej interpretacji jest
szybsza w przygotowaniu niż wariant, w którym cukier puder i wodę gotuje się do
otrzymania syropu, a przetarcie cukru pudru wraz z żurawinową puplą przez sitko
niweluje w wystarczający sposób ryzyko odnalezienia w granicie grudek cukru.
Granita pomarańczowo- żurawinowa jest
też dopasowana do zapotrzebowania mojego przeciążonego bogactwem
bożonarodzeniowych serników i makowców podniebienia i żołądka: orzeźwiająco
kwaskowata i słodka tylko na tyle, aby delikatnie przełamać i zniuansować
kwaśność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz