Szmaragdowy zielony to niewątpliwie szlachetny, ale bardzo zimny i raczej mało apetyzujący kolor – tak przynajmniej odbierałam ten odcień z perspektywy chłodniejszych miesięcy.
Ta umiarkowanie pochlebna ocena
uległa jednak radykalnej zmianie wraz z falą tak wyczekiwanych przeze mnie
czerwcowych upałów.
Eksplozja świeżej, pobudzonej, ale niewypalonej
słońcem, głębokiej zieleni za oknem przełożyła się na początek panowania
wysyconych szmaragdową zielenią warzyw w mojej kuchni: chrupkiego, pikantnego
szczypiorku, koperku, łączącego jędrność łodyżek i muślinową delikatność natki,
ogórków, skrywających pod lśniącą skórką orzeźwienie, rozkosznie kwaskowatego
młodego szpinaku i zachwycającego niezmiennie cytrusową wytrawnością szczawiu.
Szmaragdowa zieleń podbiła mój
talerz, podniebienie i serce, stając się must- eatem czerwca: w postaci
ekstrawaganckich konstrukcji na skropionych oliwą tostach, iście bizantyjskich
mich sałat, bogactwa ornamentów na podkładzie ze śnieżno białego twarogu i przepysznie
wilgotnych farszów do conchiglioni.
Ten triumfalny marsz kontynuuje dziś
mleczny odcień szmaragdowej zieleni, zrodzony z miksu z kremową maślanką.
CHŁODNIK
SZCZAWIOWO- OGÓRKOWY
(składniki na 4 porcje)
Wiosenny zielony bulion:
pęczek młodej włoszczyzny2 cebulki dymki wraz ze szczypiorem
½ pęczka kopru
2-3 liście laurowe
3-4 ziela angielskie
1 ½ łyżeczki świeżo mielonej soli morskiej
chlust oleju rzepakowego
900 ml wody
400 g świeżego szczawiu
2 ogórki wężowe½ pęczka kopru
3 ząbki czosnku
300 ml maślanki
Zagotowujemy wodę z solą, listkami
laurowymi, zielem angielskim i olejem. Do wrzącej wody wrzucamy wyszorowane
korzenie i najdorodniejsze łodyżki młodej włoszczyzny (użyłam 2 selerów, 3
pietruszek, 4 marchewek i po 3 gałązki każdej z naci), poszatkowane na ćwiartki
dymki, pokrojony wzdłuż szczypior i pora oraz całe gałązki kopru. Gotujemy pod
przykryciem do uzyskania esencjonalnego bulionu (ok. 20 minut).
W blenderze mielimy dokładnie opłukany
szczaw, ząbki czosnku i pokrojony w kostkę miąższ z obranych ogórków. Powstałą
masę doprawiamy drobniutko posiekaną nacią kopru, łączymy w dużym garnku z
wystudzonym bulionem i maślanką. Zupę miksujemy raz jeszcze i odstawiamy do
lodówki na 2-3 godziny.
***
Szczawiowo- ogórkowy chłodnik, choć
zachwyca grą mlecznej i soczystej szmaragdowej zieleni jest moim zdaniem
totalnie en vogue nie tylko ze względu na walory kolorystyczne. Wydobyty przez
chłodzenie cytrusowo- pikantny smak fantastycznie orzeźwia ciało i umysł oraz
pobudza podniebienie i apetyt.
Jest przy tym inspirującym punktem
wyjścia do dalszych kulinarnych stylizacji w magicznym odcieniu „milky emerald
green”: chłodnika szpinakowo- ogórkowego (który warto doprawić nieco większą
ilością czosnku), szczawiowo- lub szpinakowo- miętowego albo ogórkowo-
koperkowo- szczypiorkowego (w przypadku których warto całkowicie wyeliminować
czosnek na rzecz soku z limonki).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz