Spostrzegłam,
że niezależnie, co jeszcze kryje moja wiosenna torba zakupowa, zawsze znajduje się
w niej pęczek dymki i choć kilka główek białej, młodej cebuli cukrowej- fascynującej
przyjemnie, ziemiście lepką skórką, kształtem, przywodzącym na myśl ikoniczne popkulturowe
wyobrażenie UFO, i karbowanym, olśniewająco białym miąższem.
Po chwili zastanowienia, oceniłam
wszakże tę prawidłowość jako bardzo racjonalną: młoda cukrowa cebula ma dużo
delikatniejszy, słodszy smak, który dużo lepiej niż ostrzejsze odmiany komponuje
się z wszelakimi młodymi warzywami, a zwarte, drobne bulwy i intensywnie
zielone, chrzęszczące pędy dymki to niezawodny sposób na wzbogacenie faktury
wiosennych farszów, zup, sałatek, twarożków i kanapek.
Dotarło
przy tym do mnie, że dymka i cebula cukrowa to kolejne ciche bohaterki
nowalijkowego sezonu, które są tak rzadko fetowane, iż zdecydowanie należy się im
samodzielna, eksponująca pełnię ich walorów potrawa.
Tak też
narodził się pomysł na wiosenną wariację na temat zupy cebulowej.
WIOSENNE ZUPA CEBULOWA
(składniki na 4 porcje)
1 spory pęczek dymki (ok. 8 cebulek
wraz ze szczypiorem)
3 średnie cebule cukrowepęczek młodej włoszczyzny
pół pęczka świeżego tymianku
sól (łyżeczka), ziele angielskie (2-3 ziarna), liście laurowe (2-3 duże liście)
oliwa z oliwek
świeżo mielony czarny pieprz
po ok. 20 g sera Gruyère na porcję zupy
Włoszczyznę bardzo dokładnie płuczemy,
szorując dodatkowo wszystkie korzenie szczoteczką. (Jeżeli nie uda się nam
doczyścić warzyw, będziemy musieli je obrać, co w przypadku prawdziwie młodej
włoszczyzny, mającej nierzadko bulwy o średnicy nie większej niż pół centymetra
jest poważną zbrodnią przeciwko smakowi!)
Przekrawamy korzenie selera, marchewki
i pietruszki wzdłuż na pól i wrzucamy do 1,25 litra wrzącej, osolonej wody,
zaprawionej zielem angielskim, liśćmi laurowymi i chlustem oliwy.
Wybieramy po 3-4 najładniejsze gałązki
naci selera i pietruszki, kroimy grubo wraz z liśćmi, 1/3 szczypioru siekamy w
kilkunasto-, 2/3 - w kilkucentymetrowe paski, zaś 2 bulwy dymki i 1 cebulę cukrową kroimy na ósemki. Nać
włoszczyzny, długie pasma szczypioru i cebule wrzucamy wraz z gałązkami
tymianku do gotującego się bulionu.
Bulion gotujemy pod przykryciem, na
wolnym ogniu ok. 20-25 minut, do pełnej miękkości wszystkich warzyw i pędów i
odstawiamy na krótko do lekkiego przestygnięcia.
Pozostałe cebule kroimy w pół plasterki, które dzielimy palcami na piórka i dusimy na rozgrzanej oliwie, dodając na ostatnie 2 minuty smażenia połowę pokrojonego w kilkucentymetrowe paski szczypioru.
Zeszkloną cebulę zalewamy odcedzonym
przez sito bulionem, dorzucamy pozostały szczypior, zagotowujemy i gotujemy przez ok. 40 minut, doprawiając zupę pod koniec gotowania odrobiną świeżo mielonego czarnego pieprzu i pozostałym szczypiorem.
Zupę podajemy gorącą, obsypaną na
talerzach grubo utartym serem Gruyère.
***
Wiosenną cebulową możemy podać
również z dodatkiem pokrojonych w kostkę, natartych ząbkiem czosnku grzanek z
grillowanego chleba albo kawałkami bagietki, naciętej w plastry i pieczonej w
folii aluminiowej z włożonym w nacięcia, wymieszanym z tymiankiem i szałwią
masłem.
Możemy również zupę zabielić na talerzach
śmietaną, zasilić groszkiem ptysiowym i posypać świeżo pokrojonym szczypiorkiem
Naprawdę warto
pochylić się jednak nad podstawową wersją wiosennej cebulówki, oddając hołd szlachetnej prostocie i pamiętając, że nadmiar dodatków może uniemożliwić nam delektowanie się jej zaskakującym słodkawo- wytrawno- pikantnym smakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz